Każde pokolenie chce zmienić świat – czym jest strajk klimatyczny i czy na pewno warto stać w upale.

Wakacje, trzydziestostopniowy upał i… protest przed Sejmem. Mniej więcej w ten sposób wyglądają wakacje polskiej młodzieży, która każdego dnia decyduje się wychodzić na ulice Warszawy i walczyć o swoje prawa do bezpiecznej przyszłości. Banery i flagi pełne kolorowych haseł wypełniają nie tylko ulice stolicy. Ale czy na pewno warto stać w upale?

Czym jest młodzieżowy strajk klimatyczny?

Wszystko zaczęło się od szesnastoletniej Grety Thunberg, która pod koniec sierpnia 2018 roku, zamiast cieszyć się z promocji do kolejnej klasy, poszła protestować. Od tego dnia w każdy piątek nie uczestniczy z resztą klasy, choćby ciałem, w zajęciach tylko walczy o klimat pod siedzibą szwedzkiego parlamentu. W mgnieniu oka protest drobnej i nieśmiałej nastolatki wywołał międzynarodowy zryw. Od tego czasu na ulicach największych miast młodzież zaczęła wychodzić i walczyć o prawo do zrównoważonej polityki klimatycznej. Sama Thunberg stała się międzynarodową osobistością. Zaczęła występować na konferencjach na całym świecie, została nominowana do Pokojowej Nagrody Nobla i umieszczona na liście 25 najbardziej wpływowych nastolatków na świecie według magazynu „Times”. A to dopiero początek.

Młoda aktywistka, mimo że szybko zyskała międzynarodową popularność, nie porzuciła swoich ideałów. Jeśli dojazd na jakąkolwiek konferencję wymaga lotu samolotem – odmawia. Sprzeciwia się wszelkim działaniom mogącym zaszkodzić środowisku, a swoją popularność traktuje z dość dużą rezerwą.

Każde pokolenie chce zmienić świat – czym jest strajk klimatyczny i czy na pewno warto stać w upale.

Okres burz twój bunt. Wakacyjny strajk klimatyczny

Również polska młodzież poczuła się zainspirowana przemówieniami młodej Szwedki. W wakacje przed siedzibą Sejmu można zobaczyć trzynastoletnią Ingę Zasowską, która wraz ze swoimi kolegami i koleżankami zaczęła protestować przeciwko ignorowaniu kryzysu ekologicznego przez rząd. Młodzi ludzie nie zgadzają się na ponoszenie konsekwencji za działania wcześniejszych pokoleń. Jak sami wspominają, za kilkadziesiąt lat zostaną z problemami spowodowanymi nieracjonalną polityką rodziców i dziadków.

Zagrożenie migracjami klimatycznymi, brakiem wody i zbyt duża emisja CO2 to główne postulaty młodzieży. Jednak o stabilną politykę klimatyczną walczą również dorośli i starsi. Wśród Ingi i jej rówieśników coraz częściej można zobaczyć starsze osoby, które chcą lepszej przyszłości nie tylko dla swoich dzieci, ale również wnuków.

Każde pokolenie odejdzie w cień, a nasze nie

To pokolenie szczególnie zaznacza swoją obecność. Młodzież skupia się na tym, by uzmysłowić ludziom problemy związane z coraz bardziej gwałtownymi zmianami klimatycznymi. Zamiast promocji na wiatraki woleliby odpowiedzi na to, co robią źle i jak mogą zatrzymać katastrofalne w skutkach zmiany. Strajk ma na celu przede wszystkim zmuszenie rządu do ustanowienia ponadpartyjnych porozumień, które będą wiążące na kilka lat. Młodzież sprzeciwia się polskiej i globalnej polityce klimatycznej, która skutecznie zbywa niewygodny problem. Co więcej, zwracają uwagę na poziom polskiej edukacji, która nie zapewnia im wystarczających informacji na temat zmian klimatycznych. Zamiast odpoczywać, mogą równie dobrze poszerzyć swoją wiedzę na strajku, ponieważ w szkole nie mają takiej możliwości.

Opinie o strajku są zróżnicowane, jednak nie można nie zauważyć siły, z jaką przedostał się do społecznego dyskursu. Skoro młodzi ludzie zamiast pić piwo na plaży w Mielnie potrafią wyjść na ulice miast w całej Polsce, być może warto dwa razy zastanowić się nad kupnem kolejnej plastikowej butelki. Ekologia to temat szczególnie wrażliwy, ponieważ wymaga od nas znacznego zaangażowania i poświęcenia. Ale skoro trzynastolatkowie są do tego zdolni to być może my również.